Jakiś czas temu przypięłam do swojej tablicy na Pintereście zdjęcie kobiety w szarej spódnicy i czarnym golfie, które do tego stopnia mnie zachwyciło, że nie mogłam przestać o nim myśleć. Teraz już nie wiem,czy zachwyciło mnie samo zdjęcie czy ten nad wyraz prosty i kobiecy strój, którym postanowiłam się zainspirować.
Jeśli o mnie chodzi, nie przepadam za golfami, wydaje mi się, że mnie przytłaczają i duszą, więc skutecznie ich unikam. Golf zatem zastąpiłam zwykłym sweterkiem, spódnica zaś powstała z wełnianej, melanżowej tkaniny,z którą współpracowało się nader przyjemnie 🙂
Spódnica powstała na podstawie modelu nr 107 z Burdy 10/2015.
Moja wersja nie posiada patki „kieszonki” z tyłu i rozcięcia na przodzie. Pierwszy element nie powstał z lenistwa, drugi z kolei z braku wiedzy na temat szycia tego typu rzeczy 😉 Spódnica została również sporo skrócona (od dołu), więc tym samym straciła formę „tulipana”, a stała się rozkloszowana.
Teraz ubieram ją do botków i krytych rajstop, ale wraz z nadejściem wiosny doczeka się bardziej eleganckiej wersji w towarzystwie szpilek i może kręconych włosów, jak u Pani ze zdjęcia 😉
Na zdjęciach pojawia się również coś futerkowego 🙂 To mój „nowy” kołnierz z atłasowymi wstążkami, idealny do zimowego płaszcza lub żakietu. A dlatego „nowy”, ponieważ odprułam go od starego swetra i doszyłam wstążki. Czyż nie jest uroczy? 🙂
Rzeczywiście ten zestaw ma w sobie coś pociągającego. Może to kwestia tego, że to taka klasyka w czystej postaci. Mi zestaw ze sweterkiem podoba się zdecydowanie bardziej niż ten z golfem. Zazdroszczę tego futrzanego kołnierza :).
PolubieniePolubienie
Podoba mi się taka prostota. Zakładki na takiej tkaninie bardzo ładnie wychodzą. Wdzięcznie wygląda! Też nie lubię golfów, ale ostatnio się przełamałam i strasznie mi się spodobało golfowanie 😛
PolubieniePolubienie
mi golfy u innych podobają się niesamowicie ale ja jakoś nie mogę się przełamać, może kiedyś 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba